Putin: Anglosasi zorganizowali atak na Nord Stream
W tym tygodniu doszło do wybuchów na linii gazociągów Nord Stream I i Nord Stream II. Nie wiadomo, jaka była ich przyczyna. Media spekulują, że do zniszczeń rur Rosja mogła zaangażować Specnaz. Z kolek Kreml przekonuje, że za wszystkim stoją Stany Zjednoczone. Nie jest jasne, czy NS I (druga nitka nie została nigdy uruchomiona) popłynie jeszcze gaz.
Tymczasem w piątek Dania i Szwecja przekazały Organizacji Narodów Zjednoczonych, że do wycieku z gazociągu Nord Stream doszło w wyniku wybuchu "setek kilogramów trotylu".
Putin o zniszczeniu gazociągu Nord Stream
W piątek do sprawy odniósł się prezydent Rosji Władimir Putin. Rosyjski przywódca w trakcie wystąpienia poświęconego aneksji części Ukrainy, zarzucił państwom europejskim oraz USA eskalowanie konfliktu, poprzez niszczenie infrastruktury energetycznej.
W swoim przemówieniu Putin nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie tej tezy, jednak wcześniej rosyjscy politycy argumentowali, że na ataku na Nord Stream skorzystają Stany Zjednoczone.
– Anglosasom już za mało sankcji, przeszli do sabotażu. To niewiarygodne, ale to fakt. Zorganizowali wybuchy na międzynarodowej magistrali gazowej Nord Stream, która biegnie po dnie Morza Bałtyckiego – mówił prezydent.
"Ludzie dokonali wyboru"
Podczas specjalnego wystąpienia na Kremlu Putin ogłosił aneksję części Ukrainy. Chodzi o obwody: ługański, doniecki, chersoński i zaporoski. Wcześniej na tych terytoriach odbyły się "referenda", które Moskwa uznała za podstawę do przyłączenia tych terytoriów do Rosji.
– Rosja nie będzie dyskutować z wyborem mieszkańców Doniecka, Ługańska, Zaporoża i Chersonia – mówił Putin ogłaszając aneksję tych terenów przez Rosję. – Rosja ich nie zdradzi – dodał polityk, ogłaszając, że w kraju "pojawiły się cztery nowe regiony".
W odpowiedzi na wystąpienie rosyjskiego przywódcy, wszystkie państwa Unii Europejskiej potępiły nielegalną aneksję części ukraińskich terytoriów.